image1 image2 image3
logo

Pasiewicz szybko, ale z przygodami

Kajetan Kajetanowicz z Karolem PasiewiczemW ostatni weekend na Torze Poznań w Przeźmierowie, łódzki kierowca kartingowy Karol Pasiewicz rywalizował w trzeciej i czwartej rundzie Rok Cup Poland w kategorii Mini Rok. Od tygodnia już 9-latek z zespołu V-Kart zaprezentował bardzo szybkie tempo, choć w zdobyciu większej ilości punktów przeszkodziły różne przygody. Ciekawostką jest fakt, że świeżo upieczonego jubilata odwiedził obecny na torze 4-krotny rajdowy mistrz Polski oraz wicelider ERC, Kajetan Kajetanowicz.

Początek sezonu w Rok Cup, w którym Karol w ubiegłym roku zdobył 2. miejsce w klasie Baby Rok - nie należy do najłatwiejszych. W sobotnich kwalifikacjach Pasiewicz wyjechał poza tor już na drugim kółku, brudząc opony. Jednak czas z pierwszego mierzonego okrążenia był na tyle dobry, że do ostatniej chwili czasówki widniał na drugim miejscu. Dopiero w końcowych próbach rywale z Adrianem Janickim na czele poprzebijali czas łodzianina, spychając go na 6. miejsce. Jednak w wyścigach finałowych Karolowi ciężko było się przebić. Co chwilę wyprzedzał się nawzajem z Maciejem Banasiem i Alanem Lalakiem. Ostatecznie dojechał jako siódmy między nimi, a w kolejnym wyścigu dziewiąty.

fot. Media4UTor Poznań to specyficzny obiekt dla gokartów, ponieważ najważniejszą rzeczą jest tam aerodynamika, a konkretnie umiejętność utrzymania się w tunelu za innym zawodnikiem. Bogatszy o doświadczenie, w niedzielę Pasiewicz popisał się w czasówce drugim wynikiem, ustępując tylko dominatorowi weekendu, Adrianowi Janickiemu. W biegu finałowym Karol nie mógł jednak rozwinąć skrzydeł, ponieważ niedługo po starcie uczestniczył w kolizji ze startującym z drugiego rzędu Piotrem Protasiewiczem. Szczęśliwie Pasiewicz mógł kontynuować jazdę (w przeciwieństwie do rywala), ale zdołał się przedostać z końca stawki tylko na 14. miejsce, popisując się przy tym kilkoma ładnymi manewrami wyprzedzania. Festiwal wyprzedzeń zaprezentował też  w drugim biegu finałowym, gdzie przebił się aż do czołowej piątki, a do podium zabrakło tylko 0,329 sekundy.

- Ponownie nie zdobyłem dużej ilości punktów w pucharze Roka, ale jestem zadowolony ze swojej jazdy - powiedział Karol Pasiewicz. - Nie traciłem dużo czasu do najlepszych. Jak tylko nie miałem przygód to byłem blisko z czołówką. No cóż, miałem trochę pecha, ale wiem, że w końcu dopisze mi też szczęście. Gratulacje dla mojego kolegi z zespołu, Marcela Kuca za zajęcie drugiego miejsca w obu rundach. Fajnie było poznać na żywo Kajetanowicza. Jest dla mnie jednym z najlepszych kierowców na świecie - dodał.

Kolejnym przystankiem zmagań będą piąta i szósta runda Rok Cup Poland w dniach 6-7 czerwca na Wallrav Race Center w Starym Kisielinie. Starty Karola Pasiewicza wspierają czołowe firmy z branży spawalniczej: Kemppi, Hypertherm i Viktoria, a także Automobilklub Wielkopolski, w którym łodzianin jest zrzeszony.

2015-2019 © Karol Pasiewicz - kierowca kartingowy