image1 image2 image3
logo

Pasiewicz z kolejnym bagażem zagranicznego doświadczenia

b_250_250_16777215_00_images_media_2016-10-26_pasiewicz_media2.jpgW ostatni weekend we włoskim Lonato del Garda rozegrano Międzynarodowy Finał Rok Cup 2016 - kartingowego pucharu, w którym w polskiej edycji Karol Pasiewicz z Łodzi zajął trzecie miejsce w klasie Mini Rok. Po sensacyjnym awansie do głównego międzynarodowego finału w sezonie 2015, w tegorocznej edycji 10-latka z zespołu V-Kart prześladował pech, przez co nie udało się powtórzyć lub poprawić poprzedniego sukcesu. Karol zebrał jednak sporo bezcennego doświadczenia we Włoszech, w których zawody uznaje się za najmocniejsze na świecie.

W ubiegłym tygodniu pogoda w Lombardii nie dopisywała. W oficjalnych treningach kwalifikacyjnych było mokro, ale w końcu tor zaczął przysychać. Pasiewicz został ustawiony w drugiej z pięciu grup klasy Mini Rok. Mimo dobrego czasu każda kolejna grupa miała do dyspozycji coraz bardziej suchą nawierzchnię i w efekcie lepsze czasy. W tej sytuacji sędziowie skorygowali część wyników, ale dało to Karolowi dopiero 69 miejsce w stawce 168 kierowców. Kierowcy zostali rozstawieni do 10 grup, podzielonych na dwie serie. W każdej serii grupy rywalizowały ze sobą w wyścigach. Kwalifikacje ustawiły jedynego kierowcę z Łodzi na 14. pozycji startowej do czterech kolejnych wyścigów. W dobrym wyniku nie pomagała także lekko uszkodzona rama, którą po jednym z kontaktów trzeba było prostować.

b_250_250_16777215_00_images_media_2016-10-26_pasiewicz_media1cut.jpgMimo to Pasiewicz zaprezentował znakomite tempo i awansował w pierwszym biegu aż na piąte miejsce. Niestety kara 5 sekund za przesunięty zderzak (przy kontakcie czołowym przednia owiewka gokarta zostaje charakterystycznie wciśnięta i oznacza, że kierowca dotknął przodem innego wózka, co w kartingu jest bardzo częste - przyp. red.) przesunęła Karola z powrotem na 14. miejsce. Serię udanych wyprzedzeń Pasiewicz pokazał też w kolejnym wyścigu, który ukończyłby jako siódmy, ale ponowna kara relegowała go na 13. pozycję. Utrata cennych punktów nie nastrajała optymistycznie. Do kolejnego biegu 10-latek z Łodzi ruszał z siódmego rzędu tuż obok Fernando Barrichello (syna dwukrotnego wicemistrza Formuły 1, Rubensa Barrichello). Niestety nadzieje prysły niedługo po starcie, gdy Karol Pasiewicz padł ofiarą kolizji i nie ukończył wyścigu. W ostatnim także na początku nie miał szczęścia i po kontakcie z rywalami spadł na koniec stawki, czego nie dało się już nadrobić. Po serii pechowych incydentów Pasiewicz nie zakwalifikował się do żadnego z wyścigów finałowych Rok Cup International Final.

- Nie mogę być zadowolony z wyniku w światowym finale pucharu Roka, ale też nie mam powodów, żeby być załamanym - przyznał Karol Pasiewicz. - Czasem tak już jest, że bardzo dużo rzeczy nie sprzyja. Kilka niezłych momentów to jednak za mało na tak duże zawody. Tutaj trzeba mieć super wyniki od początku do końca. Szkoda, bo rok temu w tak mocnej stawce byłem w finale na 22. miejscu. Przyznam, ze marzyło mi się poprawienie tego wyniku, ale wszytko jakoś nie układało się tak jak powinno. Trudno. Liczy się też doświadczenie na takich zawodach. Takim plusikiem jest przynajmniej to, że zrobiłem lepszy wynik od wielu bardziej znanych kolegów jak Fernando Barrichello czy Emmo Fittipaldi. Tata każdego z nich był gwiazdą F1, więc to coś fajnego! Chciałbym jeszcze więcej jeździć we Włoszech, bo to bardzo mocno rozwija, a to dla mnie ważne. Tak oto kończy się sezon 2016, który był naprawdę bardzo dobry i chyba już nie mogę się doczekać następnego.

b_250_250_16777215_00_images_media_2016-10-26_pasiewicz_media3.jpgKarol Pasiewicz w 2016 r. odniósł sporo sukcesów, szczególnie na krajowym podwórku. Zdobył 2 tytuły kartingowego wicemistrza Polski (jeden młodzików). Oprócz tego solidne wyniki poskutkowały trzecimi miejscami na podium w najważniejszych polskich pucharach Rok Cup (Mini Rok) i Rotax Max Challenge (Micro Max). Utalentowany kierowca z Łodzi wciąż imponuje swoją jazdą mimo zaledwie 10 lat. Dzięki temu w ciągu sezonu stale wspomagali go partnerzy: Kemppi, Hypertherm (renomowani producenci sprzętu spawalniczego), Viktoria (salon i serwis spawalniczy z Łodzi), Motorsporter.com (łódzki sklep z akcesoriami do motosportu), a także Automobilklub Wielkopolski, w którym jest zrzeszony.

Fot. Joanna Lenart

2015-2019 © Karol Pasiewicz - kierowca kartingowy